Kim jestem? Moja historia

Od 27 lat pomaga przedsiębiorczym, zapracowanym kobietom, które wbrew sobie próbują zadowolić seksualnie mężów lub partnerów i z lęku przed samotnością, podziałem majątku, utratą wszystkiego, trwają w cierpieniu i braku miłości. Chcą uwolnić się od tego koszmaru i potrzeby poświęcenia swojego życia dla innych kosztem siebie. Pomagam odzyskać radość życia, cieszyć się wreszcie własnymi sukcesami, uprawiać seks z dojrzałym trzeźwym mężczyzną, wtedy kiedy one też tego chcą, jak również zabezpieczyć finansowo, realizować własne marzenia, odzyskać poczucie bycia kochaną w atmosferze spokoju i poczucia bezpieczeństwa.

 

Czym się zajmuję

Obecnie pomagam kobietom, które pomimo sukcesów zawodowych, czują się w domu niekochane, samotne i obarczone problemami innych. 

 

Wyspa bólu

Moja historia. Mam 56 lat. W wieku lat 20 wyszłam za mąż za przystojnego Greka. Wtedy myślałam, że jestem w raju, kochający mąż i cudna Grecja. Do czasu, kiedy były mąż zaczął coraz więcej nadużywać alkoholu i coraz częściej grać w Casino. Prowadziliśmy własną działalność i zauważyłam, że coraz mniej pieniędzy jest w budżecie domowym i zaczęłam się bać o firmę i o przyszłość. Pomyślałam więc, że jeżeli bardziej zadbać o męża i sprawię, żeby był ze mną bardziej szczęśliwy to przestanie grać w ruletkę i pić.

Próbowałam wszystkiego, pilnowałem, żeby nie pił więcej, niż 2 drinki, uprawiałam z nim seks nawet wtedy kiedy ja już nie miałam ochoty, spełniałam wszystkie jego zachcianki, pilnowałam, aby było czysto w domu, aby miał zawsze ugotowane i wyprasowane, nie kupowałam alkoholu do domu, nie zapraszałam znajomych, którzy pili. Nawet zaczęłam z nim pić i jeździć do Casino, aby mniej grał i pił. Na próżno. Było coraz gorzej. Mąż nie przestawał pić i grać, a nawet zaczął przynosić do domu narkotyki dla naszego lepszego pożycia seksualnego. Nic, co robiłam nie skutkowało.

Byłam zrozpaczona sytuacją, ale nadal trwałam w tym związku, bo miałam nadzieję na cudowną zmianę, bałam się stracić wszystko. Próbowałam jakoś się trzymać i nie poddawać. Zaczęłam radzić sobie z przygnębieniem i znalazłam ukojenie w alkoholu. Były mąż coraz więcej przegrywał i pił, a na mnie spadały koszty utrzymania domu i firmy oraz wymuszone i już niechciane pożycie małżeńskie. Czułam się coraz bardziej obciążona, samotna, opuszczona i wykorzystana. Chciałam uciec z tego koszmaru, ale nie było gdzie i dokąd. Gdybym wtedy znalazła profesjonalne wsparcie i wiedziała, gdzie szukać pomocy mój mąż by dziś żył i uratowaliśmy nasz związek i majątek. W końcu przyszedł kres i wszystko się rozpadło. Runął cały mój świat. Były mąż zaciągnął dług u wierzycieli, dał pod zastaw nieruchomości i straciliśmy wszystko. Zaczęły się awantury, zdrady bieda i przemoc.

 

Punkt zwrotny

Byłam w szoku. Uciekłam do Polski bez niczego, zostawiając wszystko za sobą. Byłam zmuszona ratować swoje życie. To był najgorszy moment w moim życiu. Nie miałam przy sobie żadnych pieniędzy, czułam się, wykorzystana, ograbiona, zdradzona. Doświadczyłam ogromnego poczucia upokorzenia i wstydu, wracając jako 30-letnia już kobieta na garnuszek do mamusi. Zostałam bez niczego i nikogo, straciłam, wszystko, co kochałam.

Chciałam się zapaść pod ziemię i umrzeć. To był horror, nie wierzyłam w to co się stało. Zaczęłam szukać pomocy. Bardzo źle się czułam, bo nie było czym uśmierzyć bólu. Wtedy zawieziono mnie do szpitala, podano leki. Mój stan się ustabilizował. Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego to wszystko właśnie mi się przydarzyło? Dlaczego właśnie mnie to spotkało? Przecież było tak pięknie!! Zaczęła też w tym czasie na oddział przychodzić terapeutka, długo ze mną rozmawiała i uświadomiła mi, że leki lub alkohol tylko pogłębi moją rozpacz. Po raz pierwszy poczułam wsparcie, zrozumienie i nadzieję, że mogę zbudować moje życie na nowo.

 

Plan zdrowienia – do celu

Zaczęłam korzystać z terapii i grup wsparcia. Podczas terapii i pracy z sobą odkryłam, że prawdziwą przyczyną moich problemów życiowych było molestowanie seksualne w dzieciństwie i tzw. podporządkowywanie się innym oraz dbanie więcej o innych niż o siebie. Tak mnie wychowano i nauczono w dzieciństwie. Myślałam, że jest to miłość, kiedy poświęcamy się dla innych i ich mamy za ważniejszych od siebie. Jakież było to dla mnie zdumiewające, że to właśnie było przyczyną mojej klęski! W tym też czasie dowiedziałam się o śmierci mojego byłego już męża. Za dużo kokainy, serce nie wytrzymało. Wtedy zobaczyłam też, że wokół mnie jest pełno kobiet wychowanych tak jak ja, które z serca przepełnionego miłością poświęcają swoje życie dla innych kosztem własnego czasu, życia, zdrowia i pieniędzy.

Zapragnęłam poszerzyć moją wiedzę i zdobyć profesjonalne umiejętności w celu pomagania tak oszukanym i wykorzystywanym kobietom jak ja. Skończyłam w Warszawie 5-letnie Studium Terapii Uzależnień i Współuzależnienia wraz z profesjonalnymi praktykami w ośrodkach leczenia uzależnień w Gdańsku i Nowym Sączu. Pracowałam pod okiem najlepszych Polskich terapeutów i specjalistów od uzależnień i współuzależnienia oraz z własną superwizorką. Dzięki mojemu uporowi chęci zmiany życia na lepsze determinacji mam piękne satysfakcjonujące życie. Ponownie zaświeciło słońce w moim życiu, odbudowałam zdrowie i dobra materialne, praca jest moja pasja i spełnieniem, ponownie wyszłam za cudownego trzeźwego mężczyznę i realizuje moje marzenia. Pracowałam przez 13 lat w Prywatnej Klinice Uzależnień, zdobyłam kolejne odpowiednie certyfikaty, doświadczenie, wiedzę i umiejętności, aby móc pomóc szybko i profesjonalne kobietom, które cierpią w związku i czują się niekochane i zagubione. Podczas pracy z kobietami i mężczyznami, którzy pili, zażywali leki lub eksperymentowali z narkotykami, aby lepiej się poczuć, spostrzegłam, że tak jak ja kiedyś chcieli, dla wszystkich dobrze i zgadzali się na wszystko kosztem siebie.

Kobiety doświadczały przemocy fizycznej, seksualnej, często były wykorzystywane finansowo przez męża lub najbliższą rodzinę, były bardzo źle traktowane pomimo, że ciężko pracowały we własnych firmach i robiły dużo rzeczy dla innych i starały się ponad siły, aby wszyscy wokół byli zadowoleni. Widziałam też jak im trudno zdecydować się na jakiś ruch, aby zmienić sytuację – nie miały po prostu siły. Lęk przed utratą wszystkiego, wstydem i upokorzeniem był silniejszy niż poszukanie pomocy dla siebie.

 

Mój konflikt wewnętrzny

Zastanawiałam się, co zrobić, aby szybciej pomóc takim kobietom wyjść z koszmaru. Zaczęłam inwestować w siebie, rozwinęłam talenty i umiejętności, odeszłam z pracy i zaczęłam pomagać ludziom szybciej i sprawniej, aby nie patrzeć biernie na cierpienie kobiet, które padły ofiarą własnego dobrego serca i wychowania lub powtórnego straumatyzowania. Prawdziwą przyczyną u większości kobiet jest to ,co doświadczyły jako małe dziewczynki. U mnie trwało to bardzo długo, bo nie chciałam wracać do lat dziecinnych, przecież wszystko było w porządku.. było i minęło. Miałam wątpliwości czy warto, rozgrzebywać stare rany, wracać do przeszłości, czy warto wydawać pieniądze i czy to mi i innym pomoże? Miałam też już dosyć wszelkich długotrwałych terapii. Wtedy korzystając z moich talentów, umiejętności, doświadczenia i wiedzy stworzyłam nową szybką metodę pomagania w takich sytuacjach, którą dopasowuje do każdej klientki. Łączę w niej wiele technik co przyśpiesza proces wyjścia z uwikłań,i cierpienia. Kobiety z moją pomocą szybciej odzyskują spokój, uczą się rozmawiać z mężem, odzyskują poczucie bezpieczeństwa w związku z dojrzałym trzeźwym mężczyzną, odzyskują radość z własnych sukcesów zawodowych i współżycia seksualnego ponownie czują się kochane i bezpieczne finansowo.

 

Moja motywacja, aby pomagać innym

Pomagam kobietom, które cierpią w niepewności jutra, w poczuciu wykorzystania i smutku. Ponieważ jestem kobietą i chcę, aby wszystkie kobiety i dziewczynki czuły się kochane, docenione i szanowane. Wiem, że żadnej z nas nikt nie ma prawa sprawiać tak okrutnego losu. Byłam w tym cierpieniu i bólu i wiem też, że można odzyskać życie, o którym marzysz. szybciej niż ci się wydaje
Anna Rewekant


Moją intencją jest, aby takie kobiety jak ja nie musiały tak długo cierpieć w smutku i poczuciu zrezygnowania na zmianę. Mój program nie jest niestety dla wszystkich.!!!Jeżeli jesteś zdecydowana:

  1. korzystać z własnych pieniędzy i nie płacić za długi innych,
  2. nie dogadzać innym wbrew sobie
  3. nie czuć się zmęczona i obarczona ciężarami uzależnionego partnera
  4. nauczyć się jak rozmawiać z osobą uzależnioną, aby do niego dotarło, to co mówisz
  5. nie spełniać obowiązku seksualnego mężczyzny wbrew sobie
  6. nie uzdrawiać emocji i problemów własnego mężczyzny na siłę
  7. jeżeli znajdziesz czas dla siebie, aby odkryć prawdziwą przyczynę takiej sytuacji to jestem dla Ciebie.

 

Przyśpieszam procesy wyjścia z uwikłań, abyś nie musiała tak jak ja pracować nad sobą latami i ciągle płacić coraz większe sumy za tzw. rozwój osobisty, tylko abyś mogła cieszyć się życiem i własnymi pieniędzmi i sukcesami zawodowymi Teraz czerpię radość z wolności i trzeźwości, skupiam się na realizacji własnych planów, celów. Realizuję własne marzenia i jestem wdzięczna za nowe małżeństwo z dojrzałym odpowiedzialnym mężczyzną. Ty też masz do tego prawo.